Meksyk – przeżyjmy to jeszcze raz

Meksyk, Nasze podróże

Co prawda tylko w Playa del Carmen i okolicach, ale chwytamy każdą chwilę życia spędzając krótki pobyt w Meksyku, drugi raz po 15 letniej przerwie.

Jest tak, jak pamiętałam: kolorowo i głośno, no i mogę poćwiczyć hiszpański.

Najprzyjemniejsza jednak jest kąpiel w morzu karaibskim o wschodzie słońca. Wchodzisz do wody bez jednego wzdrygnięcia, temperatura jest idealna. Żadnych skał, butów do wody, mięciutki piaseczek otula ci stópki. Słoneczko świeci w buźkę. Błogo.

Algarve plaże plażunie plażusie

Nasze podróże, Portugalia

Dzień 1 – Wielka podróż

Podróże w czasach COVID-u są nieprzewidywalne. Od wpychania patyka do nosa celem badań (tylko Tomkowi się upiekło), po codzienne zmiany zasad wjazdu i poruszania się śledzone online.

Grzegorz zorganizował wszystko. Tak się wczuł w wykorzystywanie zeszłorocznych voucherów na samoloty, że kupił bilety Wiedeń-Lizbona i Lizbona – Faro… Jazda samochodem z Lizbony do Faro to byłoby 2,5h, podczas gdy samolot leciał 25 minut i to pewnie dlatego, że pas startowy był „w drugą stronę.” No cóż… ważniejsze, że bony zostały zużyte.

Madera – czy będzie to wiosenna wyspowa przygoda?

Nasze podróże, Portugalia

Lipiec 2020, pandemia trwa, ale nie poddajemy się i nadal realizujemy nasze plany podróżne.

Na przekór wirusowi jedziemy, a kłody pod nogi rzuca nam non stop. Najpierw zmieniliśmy dla bezpieczeństwa termin na lipcowy, potem odwołali nam loty z Krakowa do Niemiec i z Niemiec do Krakowa, co równa się przedłużonej podróży o 2 dni. Na koniec ja i Grzegorz musieliśmy zrobić badania na COVID pobierane z nosogardzieli długaśnym patykiem sięgającym do mózgu… okropne uczucie, jakby nagle ktoś zrobił Ci dodatkową dziurę w nosie. Dzieci do 12 roku życia nie musiały się badać, więc chłopcy jeszcze się załapali.

Go Weeeest!

Nasze podróże, USA

W tym roku – 2019 pierwszy raz jedziemy na długą wyprawę z chłopakami. Planowany od dwóch lat kierunek musiał być bezpieczny i cywilizowany. Padło na Stany Zjednoczone. Trzy tygodnie przemieszczania się pomiędzy stanami: Kalifornia, Utah, Nevada, Arizona i Kolorado tuż przed nami.

Zamki, szkocka whisky i faceci w spódnicach – SCOTLAND

Nasze podróże, Szkocja

Dzień 1 – Voyage czy raczej Travel

Dzielimy się naszą krótką acz intensywną historią z podróży, choć niektórzy nazywają to wyprawą – do Szkocji.

Startujemy w piątek przed weekendem po bardzo ciężkim tygodniu składającym się z arcyintensywnych spraw zawodowych, pożegnania z przedszkolem (Tomek idzie do pierwszej klasy), pożegnania z Panią w szkole (Czarek zaczyna po wakacjach IV klasę z nową Panią). Bieganie po kwiaciarniach, pakowanie, pakowanie i pakowanie… to stresujące tematy, zwłaszcza gdy chłopców rozpiera energia.

Islandia – czyli kraj trudnych do wymówienia miejsc

Islandia, Nasze podróże

Dzień 0 – Na początku był chaos

Pakujemy się, robimy zakupy, planujemy. Wyjazd o tyle inny od poprzednich, że:
a) jedziemy pod namioty
b) jadą z nami dzieci… nasze dzieci 🙂 Tomek 5 lat i Czarek 8 lat.
Wszystko po to, żeby było ciekawiej 🙂

Australia – Nowa Zelandia – Australia

Australia i Nowa Zelandia, Nasze podróże

Plan = realizacja

Plan napięty, czasu mało, będziemy mieli oczy szeroko otwarte przez cały czas, żeby nic nam nie umknęło. Poniższy kalendarz wyjazdu zostawiamy dzieciom, ale jest on tak ładnie narysowany, że dzielimy się nim z wami… skromnie 🙂

Costa, sierra i selva – czyt. PERU

Nasze podróże, Peru i Boliwia

Wigilia

W przeddzień wyjazdu – dzieje się wiele… i nie dzieje się nic. Pakowanie gdzieś w tle…, rozgardiasz jak zawsze, sterta prasowania napływającego niczym tsunami… odkopię się jak zepsuje mi się pralka. Grzegorz biega na pożyczki za chlebem dla dziecka, bo brakło kromeczki. On przynajmniej zaczął zgarniać rzeczy w jedno miejsce – w tym swój nóż, powinnam raczej napisać NÓŻ. Nie jest on w stylu Rambo jak ten poprzedni – strach go było włożyć do kieszeni, bo podciąłby ścięgna, ale podobno w tym nowym stal jest szlachetna… I oby tak było – za taką cenę niejednej rodzinie nie brakłoby chleba na stole, a tym bardziej jednej kromeczki 🙂

W krainie pierzastego węża

Meksyk, Nasze podróże

Do wyjazdu do Meksyku przygotowywaliśmy się długo. Czekaliśmy na niego od początku roku. Aby być pewnym, że nie dopadnie nas żadna zemsta Montezumy (czyt. sraczka), zaszczepiliśmy się przeciwko żółtaczce. Po przeczytaniu ulotki mieliśmy wątpliwości… ale teraz, kiedy już wróciliśmy, wiemy, że nie wszczepiliśmy sobie żadnego stwardnienia rozsianego.